piątek, 3 stycznia 2014

'Wie­rzyć to znaczy ufać, kiedy cudów nie ma.'         
ksiądz Jan Twardowski


dzień trzeci
pierwszy piątek miesiąca...
spowiedź...
jest godzina 8 rano. ludzi niewielu. może godzina za wczesna. może zaraz po Nowym Roku, a może niewielu już chodzi.
bo tak trudno na chwilę przystanąć w tym całym pędzie życia. zatrzymać się. pomyśleć. dokąd zmierzam, jaki jestem, czy jeszcze kocham. człowiek zapytany czy wierzy w większości przypadków odpowie twierdząco, ale kiedy ostatni raz był w kościele - nie pamięta. jak często chodzi? w święta i inne nakazane uroczystości. tyle wystarczy żeby twierdzić, że się praktykuje.

ale spowiedź.. to już zbyt wiele. przed obcym człowiekiem obnażać swoje grzechy. tak trudno samemu przed sobą się do nich przyznać a co dopiero przed księdzem. często tłumaczymy sobie, że przecież on też grzeszy, więc po co mam jemu cokolwiek mówić, wmawiamy sobie 'przed śmiercią jeszcze zdążę'. i tak mijają kolejne miesiące, lata. już nawet nie pamiętamy jak formułka spowiedzi wygląda. bo po co, skoro i tak się nie przydaje. tak trudno się zatrzymać, zastanowić, a może najgorsze z tego wszystkiego jest postanowienie poprawy? stale te same grzechy, które nawet już polubiliśmy, z których nie chcemy rezygnować, więc po co o nich komuś mówić. znów trzeba by te same wymieniać, więc może lepiej przemilczeć. 



'Czyż nie jest dziwne, że ludzie tak chętnie walczą o religię, a tak niechętnie żyją zgodnie z jej przepisami.'       
Georg Christoph Lichtenberg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz